Pamiętam jak dziś pierwszą myśl, kiedy przed wakacjami zaznaczyłam Asyż na wyjazdowej mapie miejsc „must see 2015”. Prawda jest taka, że od początku wiedziałam, że w Umbrii spędzę niewiele czasu stąd w głowie powtarzałam sobie – szybko zobaczę centralny punkt zwiedzania – bazylikę, zjem obiad i jadę dalej.
Jednak już sama podróż ze Spoleto do Asyżu wprawiała mnie w zachwyt. Falujące wzgórza i górujące nad drogą kamienne miasteczka powodowały, że wyglądałam jak dziecko w krainie zabawek, powtarzając co chwilę WOW.
Zamiast umówionej chwili spędziłam w Asyżu kilka godzin (do dziś mam niedosyt). Zanim dotarłam do centralnego punku zwiedzania wszystkich pielgrzymów czyt. Bazylika św. Franciszka przeszłam miasteczko wzdłuż i wszerz, co rusz bardziej zachwycając się pięknem tego miejsca. Szyja dosłownie bolała mnie od zadartej ciągle głowy. Dlaczego? Wszystko za sprawą pięknych dekoracji jakie zdobiły budynki Asyż.
Już po przekroczeniu tabliczki z przekreślonym napisem Assisi obiecałam sobie, że kiedyś tu wrócę. Dlaczego? Oj, jest tego sporo. Nie było łatwo, ale wybrałam 10 najważniejszych powodów którymi chcę się z Wami podzielić.
Krajobraz
Asyż to jedna z tych cudnych miejscowości leżących w zielonej Umbrii. Fantastyczne widoki na pobliskie wzgórza i falujące pola zapierają dech w piersiach. Zachwytom nie ma końca i całkiem zrozumiałe jest powtarzane co chwilę jak pięknie!
Św. Franciszek
Ile by nie mówić i pisać to dla niego organizowane są tu masowe pielgrzymki dosłownie z każdego zakątka świata. W moim sercu ma szczególne miejsce mimo, że żadna ze mnie praktykująca katoliczka.
Architektura
Prócz sławnej Bazyliki św. Franciszka na swojej drodze napotkamy zdecydowanie więcej atrakcji. Zamek Rocca Maggiore, Bazylika św. Klary czy Plac Ratuszowy to takie minimum jakie trzeba zobaczyć. Dodając do tego fantastyczne malowidła na przypadkowych elewacjach czy jednakową kamienną zabudowę domów miałam wrażenie jakbym na chwilę przeniosła się w czasie spacerując ścieżkami św. Franciszka.
Uliczki
Wąskie, kręte, prowadzące raz w górę raz w dół. Często zawiłe z dużą dozą prawdopodobieństwa na zgubienie się. A co najfajniejsze mimo, że był to sierpień bez tłumu turystów.
Spokój
Jak już wspomniałam odwiedziłam Asyż w upalny sierpień – szczyt sezonu a mimo to panował tam spokój i cisza. Zero przeciskania się między turystami, uwierzcie, to zupełnie inny tryb zwiedzania. Nie boisz się zatrzymać na chwile w obawie, że zaraz ktoś wejdzie Ci na plecy.
Słodycze
Od samego patrzenia ślinka cieknie, wystawy kuszą pysznościami i muszę się przyznać, że to właśnie w Asyżu pożegnałam swoją dietę na resztę wakacji.
Uliczni artyści
I tam ich nie brakuje. Zabawiają i młodych i starszych turystów. Uliczni malarze, klauni czy cyrkowcy fantastycznie odnaleźli się w kolebce św. Franciszka, jednocześnie nie psując charakteru miasteczka.
Magia
Nie wiem jak to do końca wytłumaczyć, chyba po prostu trzeba tam być żeby wiedzieć co mam na myśli. To miejsce ma swoja magię! Nie wiem czy to zasługa wydarzeń związanych ze św. Franciszkiem czy sama spójność miasta. Człowiek nie ma ochoty wyjeżdżać a przyjemność sprawia wydawać by się mogło nudne siedzenie na murku i możliwość zanurzenia się w klimat miasta.
Życzliwość
Może miałam szczęście, a może mieszkańcy Asyżu są bardzo, bardzo życzliwi. Krążyłam po Asyżu szukając miejsca do zaparkowania (nie chciałam się pchać do samego centrum) klucząc między zakazami na każdym kroku. W pewnym momencie starszy pan widząc moją rezygnację w oczach zaproponował żebym zaparkowała na jego podjeździe i poszła zwiedzać miasto.
Atmosfera
Nie tylko chrześcijanie odwiedzają Asyż. Wielokulturowość i pomieszanie wyznań religijnych tworzy fantastyczną atmosferę. Tu nie ma miejsca na zwady i wytykanie palcem. Każdy ma swój osobisty powód, dla którego odwiedza Asyż. Niektórzy przyjeżdżają z gorącymi prośbami do Św. Franciszka i św. Klary inni z powodu pięknego położenia miasta, jeszcze inni z czystej ciekawości. Bez względu jaki będzie Twój powód uwierz, że poczujesz się wyjątkowo.
Ciekawostki:
Od 2000 roku zarówno Bazylika św. Franciszka jak i inne zabytki wpisane są na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO
Miastami partnerskimi Asyżu są miedzy innymi Betlejem i nasze Wadowice.
Spodobał Ci się tekst? Będzie mi miło jeśli podzielisz się nim z przyjaciółmi lub zostawisz krótki komentarz. Dla Ciebie to tylko chwila, dla mnie cenna wskazówka. Bądźmy w kontakcie, polub Włochy okiem blondynki na Facebooku i bądź na bieżąco. Codziennie nowe zdjęcia, inspiracje, ciekawe informacje.
Pozdrawiam
Kasia
Asyż jest miejscem zaczarowanym , piękny ,niepowtarzalny, klimatyczny. Wrócę tam kiedys.
O tak! Zdecydowanie 🙂 Pozdrawiam
Piękne zdjęcia. Też lubię Asyż – stały punkt programy, gdy ktoś przyjeżdża do nas w odwiedziny 🙂 Już długo tam nie byłam (nie liczę USG w szpitalu), ale za miesiąc mamy gości, więc pewnie będzie okazja.
p.s. Następnym razem zapraszam do Perugii na kawę 🙂
No tak, dla gości to punkt obowiązkowy. W Perugii byłam rok temu. Byłam zachwycona. O kawie będę pamiętać i jak tylko będę przejazdem na pewno się odezwę 🙂
Ach! Uwielbiam takie klimatyczne, wąskie uliczki 🙂 Wędrować po nich, znajdować takie drobne zdobienia, obrazy, śliczne, pielęgnowane kwiaty. I jeszcze cała ta magia Asyża – niesamowite. Zazdroszczę baaardzo takiej wycieczki 🙂
To prawda, magiczne miejsce 🙂 Olu koniecznie musisz kiedyś tam pojechać 🙂 Pozdrawiam
Przyznaję, że nigdy w Asyżu nie byłam, w ogóle w Umbrii nic nie zwiedziałam! Mieszkając na północy, właściwie wszędzie mi daleko, ale widoki są wspaniałe i na pewno odwiedze to miejsce prędzej czy później. Pozdrawiam i dzięki za inspiraje :-).
Aga koniecznie musisz odwiedzić Umbrię. Tyle tam pięknych miejsc. To jeden z moich ulubionych regionów 🙂 Pozdrawiam!